Rynek nasion pęcznieje od nazw i obietnic, ale sedno wyboru sprowadza się zwykle do jednego pytania: automaty (autoflowering) czy fotoperiodyczne? Brzmi technicznie, a jednak decyzja ma bardzo praktyczne skutki: ile potrwa uprawa, jak przewidywalne będą zbiory, ile elastyczności zyskasz w indoor i jak poradzisz sobie z pogodą outdoor. Poniżej znajdziesz esencję różnic – bez marketingowego hałasu, ale z nutą ludzkiego doświadczenia.
Skąd w ogóle wzięły się „automaty”?
Automaty to hybrydy, w których wykorzystano cechy Cannabis ruderalis – dzikiej, niskiej odmiany z północnych szerokości geograficznych. Tam lato jest krótkie, a dni długo jasne, więc roślina „nauczyła się” kwitnąć z wieku, a nie od długości dnia. Hodowcy skrzyżowali ruderalis z odmianami indica/sativa o pożądanej mocy i aromatach. Efekt: roślina, która sama startuje kwitnienie po kilku tygodniach wzrostu, niezależnie od fotoperiodu.
Fotoperiodyczne to klasyka: rosną wegetatywnie tak długo, jak zapewniasz im „długi dzień” (zwykle 18/6 w indoor), a przechodzą w kwitnienie dopiero przy krótszym dniu (najczęściej 12/12 w indoor albo naturalne skracanie dnia pod koniec lata w outdoor).
Różnice w trzech zdaniach
- Automaty: szybkie (ok. 9–12 tygodni „od nasiona do słoika”), kompaktowe, same startują kwitnienie; mniej wybaczają poważne błędy na starcie, bo nie da się ich „przytrzymać” w wege.
- Fotoperiodyczne: pełna kontrola nad rozmiarem i terminem; zwykle wyższy plon i lepszy potencjał pod trening, ale dłuższy cykl i wymóg zmiany fotoperiodu.
- Outdoor: automaty uciekają przed jesienną pluchą, fotoperiodyczne wykorzystują długie, ciepłe sezony i glebę, jeśli taka Cię rozpieszcza.
Krótka tabela porównawcza
Cecha | Automaty (autoflower) | Fotoperiodyczne |
---|---|---|
Start kwitnienia | Z wiekiem (samoczynnie) | Po skróceniu dnia (12/12 lub jesień) |
Czas cyklu | ~9–12 tyg. łącznie | Zwykle 14–20+ tyg. (VEG + FLO) |
Kontrola rozmiaru | Ograniczona (zegar tyka) | Duża (długość VEG dowolna) |
Plon/potencjał | Dobry, stabilny; niższy sufit | Wyższy sufit plonu i jakości |
Trening | Delikatny LST, ostrożnie z toppingiem | Pełen wachlarz (LST, topping, ScrOG) |
Klonowanie | Nieopłacalne (klon „dziedziczy wiek”) | Standard branżowy |
Indoor – zużycie prądu | Często 18–20 h światła cały cykl | VEG 18/6, FLO 12/12 |
Outdoor w klimacie PL/DE | 2–3 zbiory w sezonie możliwe | 1 zbiór; ryzyko jesiennych opadów/chłodu |
Dla początkujących | Bardzo dobre, gdy liczy się szybkość | Bardzo dobre, gdy chcesz uczyć się kontroli |
Indoor: co, gdzie i po co?
Automaty w indoor
- Prosty kalendarz: stałe 18/6 lub 20/4 od startu do końca. Zero „przełączania”.
- Mniejsze rośliny: dobre do mikro-setów, szaf, namiotów 40–60 cm głębokości.
- Czułość na błędy w 1–3 tygodniu: stres w wege wraca jak bumerang w kwitnieniu, bo nie przedłużysz VEG, by je „odrobić”.
- Koszt energii: dłuższy dzienny fotoperiod (np. 20/4) bywa droższy niż 12/12 w kwitnieniu fotoperiodów – choć cały cykl jest krótszy. Rachunek często wychodzi podobnie, o ile moc lamp dobrana jest sensownie do metrażu.
Kiedy brać automaty indoor?
Gdy chcesz szybko i dyskretnie, masz mało miejsca, a rotacja zbiorów jest ważniejsza niż maksymalny plon z jednej rośliny.
Fotoperiody w indoor
- Pełna kontrola: trzymasz wege tak długo, aż wypełnisz siatkę (ScrOG) lub doniczki; dopiero potem 12/12.
- Trening bez nerwów: topping, FIM, HST – można planowo korygować kształt i wysokość.
- Wyższy sufit jakości: łatwiej dopieścić kwiaty, bo masz czas i kontrolę nad tempem wzrostu.
- Elastyczność: z jednego „mamy” zrobisz klony i powielisz profil, czego automaty praktycznie nie oferują.
Kiedy brać fotoperiody indoor?
Gdy liczysz na premium rezultat, chcesz bawić się treningiem, myślisz o klonach albo o stałej, powtarzalnej genetyce.
Outdoor: klimat europejski, czyli o czasie i deszczu
Europa to mozaika mikroklimatów. Z grubsza:
- Atlantyk (Benelux, północ Francji, UK): latem wilgotno. Automaty pozwalają zebrać plon przed jesienną wilgocią.
- Kontynent (Polska, Niemcy, Czechy): wiosna kapryśna, jesień bywa mokra. Automaty: maj–lipiec i lipiec–wrzesień; fotoperiody: start wege późną wiosną, zbiory nierzadko w październiku – ryzyko pleśni rośnie.
- Śródziemnomorze (Hiszpania, Włochy, Grecja): długi sezon i dużo słońca; fotoperiodyczne rozwijają skrzydła, ale automaty pozwolą zrobić dwa–trzy zbiory w roku, omijając skrajne upały.
- Góry: nocne spadki temperatury nawet latem; automaty „zamykają temat” szybciej, nim pogoda strzeli focha.
W skrócie outdoor
- Chcesz złapać okno pogodowe i nie spotkać się z październikowym deszczem? Automaty.
- Masz długi, ciepły sezon i dobrą miejscówkę? Fotoperiodyczne odwdzięczą się masą i aromatem.
„Które są mocniejsze?” i inne częste pytania
- Moc (THC/CBD): topowe fotoperiody wciąż mają „szklany sufit” nieco wyżej, ale dzisiejsze automaty przestały być kompromisem sprzed dekady. Różnice to raczej kwestia konkretnej genetyki.
- Smak i terpeny: fotoperiody dają większe pole do kontroli klimatu i dojrzewania – to pomaga „wypchnąć” profil. Dobre automaty nie są daleko w tyle.
- Ile waży plon? Zazwyczaj w przeliczeniu na roślinę fotoperiody wygrywają (bo mogą być większe). W przeliczeniu na miesiąc i metr – automaty potrafią konkurować dzięki krótkim cyklom i rotacji.
- Clony i mateczniki: świat fotoperiodów. Automaty klonować można teoretycznie, ale klon ma ten sam „wiek” co roślina-matka, więc okno wege bywa śmiesznie krótkie – praktycznie nieopłacalne.
Typowe profile użytkowników – co komu pasuje
- Debiutant z małą przestrzenią: automat. Prosto, szybko, mniej zmiennych do pilnowania.
- Perfekcjonista, który lubi plan: fotoperiod. Trening, siatka, fotoperiod w punkt – będziesz zadowolony.
- Outdoor w Polsce/Niemczech: automat na wiosnę i drugi rzut w lecie, żeby uciec przed jesienią.
- „Chcę powtarzalności”: fotoperiod + klony, stała linia, przewidywalność.
- Stealth & mikro-uprawy: automaty, bo niski profil i krótki czas w miejscu, które „nie rzuca się w oczy”.
Klonowanie, mateczniki i powtarzalność genetyki
Klonowanie to najprostsza droga do powtarzalnych wyników: bierzesz sadzonkę z rośliny-matki (tej jednej, „najlepiej grającej”), ukorzeniasz i dostajesz kopię genetyczną. To działa świetnie z fotoperiodami, bo możesz utrzymywać matkę w fazie wegetatywnej dowolnie długo – 18/6 i rośnie, ale nie kwitnie. Dzięki temu produkujesz klony wtedy, kiedy naprawdę ich potrzebujesz, a cała partia zachowuje ten sam profil działania, smak i strukturę.
Z automatami ta magia się nie udaje. Nawet jeśli weźmiesz klon, dziedziczy on wiek fizjologiczny matki. Innymi słowy: okno wegetatywne klona jest krótkie albo wręcz żadne – roślina i tak „odpali” kwitnienie z wieku. Utrzymywanie „mamy-automatu” mija się z celem: autoflower nie nadaje się na roślinę-matkę. Jeśli więc planujesz własny, stały „bank” genetyk i regularne serie, fotoperiody są naturalnym wyborem.
Szybkie rekomendacje genetyk pod scenariusz (praktyczna ściąga)
- Mikro-namiot 40×40 / 60×60 cm, niski pułap
– Automaty: kompaktowe, szybkie; jeden cykl ≈ 10 tygodni.
– Fotoperiod „fast” (przyspieszone linie) dla niecierpliwych; krótka VEG + szybka FLO. - Balkon północny / półcienisty (PL/DE)
– Automaty: 2 rzuty (maj–lipiec, lipiec–wrzesień), mniejsze ryzyko pleśni.
– Zapewnij przewiew i lekkie donice (10–15 l). - Balkon południowy / taras nasłoneczniony
– Fotoperiody: wykorzystają słońce, dając większe rośliny i aromat.
– Automaty jako szybki „przedzbiór” przed falą upałów. - Outdoor kontynentalny (Polska, Niemcy, Czechy)
– Automaty: bezpieczna kotwica sezonu (zbiory przed jesienią).
– Fotoperiody: selekcja na odporność na pleśń + miejscówka z porannym słońcem (szybsze obsychanie). - Śródziemnomorze
– Fotoperiody: pełnia potencjału w długim sezonie.
– Automaty: dwa–trzy cykle poza szczytem upałów (wiosna i późne lato). - Maksymalna powtarzalność / hodowla „pod siebie”
– Fotoperiody + matki + klony: kontrola nad rozmiarem, terminem i jakością. - Stealth i szybkość
– Automaty: niski profil, krótki pobyt w lokalizacji, prosta fotoperiologia (18/6 lub 20/4).
Indoor: światło, prąd, harmonogram (bez aptecznych wyliczeń)
- Automat: 18/6 albo 20/4 przez ~10 tygodni. Proste. Czasem wychodzi więcej godzin lampy niż w fotoperiodzie, ale krótszy cykl „zjada” różnicę.
- Fotoperiod: np. 4–8 tyg. 18/6 (VEG), potem 8–10 tyg. 12/12 (FLO). Mniej godzin lampy w kwitnieniu = potencjalnie niższy rachunek za prąd w tej fazie.
- Moc lampy: niezależnie od wyboru, największe różnice robi dobór PPFD do metrażu – to często ważniejsze niż sam rodzaj nasion.
Błędy, które zdarzają się każdemu (i lepiej je znać wcześniej)
- „Automat jest bezobsługowy” – nie jest. W pierwszych 2–3 tygodniach wszystko, co zrobisz źle, wróci w kwitnieniu.
- Zbyt agresywny trening automatu – topping w złym momencie potrafi zjeść połowę potencjału. Delikatne LST wygrywa.
- Zbyt długi VEG fotoperiodów w małym namiocie – kończy się ścianą zieleni i walką o wilgotność.
- Planowanie outdoor bez myślenia o terminie deszczy – jesienne pleśnie nie mają poczucia humoru.
Jak wybrać… w 30 sekund
- Masz mało miejsca i chcesz szybko? Automat.
- Chcesz mieć kontrolę, klony i rekordy w słoiku? Fotoperiod.
- Outdoor na północy/środku Europy? Automat (lub dwa rzuty).
- Masz śródziemnomorski sezon i cierpliwość? Fotoperiod.
Podsumowanie (bez kręcenia)
- Automaty istnieją po to, by upraszczać czas i logistykę: szybka rotacja, niski profil, odporność na kaprysy pogody dzięki krótkim oknom.
- Fotoperiodyczne dają kontrolę i sufit jakości – jeśli masz miejsce, czas i ochotę na odrobinę „ogrodniczej inżynierii”.
- „Lepsze” nie znaczy to samo dla wszystkich. Najpierw spójrz na warunki i cel, dopiero potem na etykietę.